wtorek, 2 grudnia 2014

Patapon cz 2

W poprzednim opowiadaniu
bohater Patryk wraz z jego towarzyszami niszczą fortecę Wąsacza wraz z samym Wąsaczem.
Przynajmniej tak im się wydaje.
-Ufff-Westchnął bohater Patryk
-Wracajmy do bazy-Odpowiedział Maciek
-Zgadzam się-Przytaknął Paweł

                                                    Już w ,,bazie''

-To był ciężki dzień najpierw Wąsacz potem forteca , ja już mam dość idę spać jutro musimy wznowić odbudowę Patapolis.
Więc wykończeni bohaterowie położyli się na gruzach Patapolis i zasnęli.

Następnego ranka...

Bohater Patryk obudził się pierwszy . Jakie musiało być zdziwienie Patryka kiedy zorientował się , że jest związany sznurem , który przywiązany był tak, że bohater wisiał ok. 0,5 metra nad ziemią (przypominam że dorosły patapon jest wielkości ręki ludzkiego noworodka więc taka odległość to jest to samo jak dla człowieka 5m ).
Zszokowany Patryk szturchnął jak najmocniej mógł dwóch pozostałych bohaterów aby powiedzieć im co się dzieje (bohaterowie byli związani razem).Maciek i Paweł gdy zorientowali się co się dzieje pisnęli z przerażenia.Dojrzeli w oddali parę czerwonych świecących ślepi-to olbrzym wykrzyknął Paweł.Olbrzym to gigantyczny rogaty stwór w zbroi rycerza z parą dwóch czerwonych oczu,jego jedyne wyposażenie to metalowa maczuga i zabójcza siła.Lecz rozmiar to nie wszystko, liczy się też umysł.
Olbrzymy są też niewiarygodnie głupie, nigdy nie zabierają broni jeńcom.
-Dobrze że mam przy sobie swoją katanę -szepnął Pawel
-Jeżeli dobrze obliczyłem to jeśli przetniesz sznur i podczas spadania użyjesz supermocy i powiększysz tarczę, kierując ją ku górze zamortyzuje ona nasz upadek jak spadochron-powiedział Maciek.
I tak też uczynili nasi dzielni bohaterowie.
Jednak podczas misji coś poszło nie tak,Patryk puścił się nogi kolegi i spadł , uderzając głową w ostry kamień.Gdy Patryk leżał nieprzytomny dwaj pozostali walczyli z olbrzymem.
W decydującym momencie kiedy olbrzym miał rzucić w Maćka ogromnym głazem pomylił się i zamiast kamulca rzucił w niego diamentową skrzynią ze skarbem.Ucieszony bohater złapał łup i zarządził odwrót.Podczas ucieczki kompani zapomnieli o swoim koledze.
Tymczasem Jajogłowiec Wąsacz przywołany tropem pataponów krzyczy do olbrzyma:
-hej olbrzymie widziałeś tutaj patapony?
-tak! zakrzyknął olbrzym
-jestem zdumiony, że udało ci się jednego nawet złapać, daj mi go!
-nie,on jest mój.
Wściekły Wąsacz gwizdnął na jednego ze swoich podopiecznych i powiedział mu
-wielki Królu Gigante mamy tu buntownika , zgnieć go i przynieś mi to co należy do mnie.
KONIEC
wystąpili ;
Patryk
Paweł
Maciek
Olek olbrzym
Król Gigante
Jajogłowiec Wąsacz


















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz