Długo myślał, ale w końcu stwierdził, że ma doskonały plan. Do jego realizacji potrzebował kogoś kto mógłby z łatwością porwać tak dobrze strzeżonego człowieka jak Buckingham. Pomyślał, że wie kto nada się do tego zadania. Następnej nocy Kardynał wysłał do Milady list z propozycją współpracy. Ona chętnie przyjęła propozycję i napisała do Kardynała, że zjawi się w jego prywatnej komnacie następnego wieczoru. Następnego wieczoru Milady wyruszyła do Kardynała swoim powozem. Niestety strażnicy nie zostali poinformowali o umowie Kardynała i nie zamierzali wpuścić jej do komnaty.
Dla Milady nie stanowili oni większej przeszkody więc szybko sprawiła, że wszyscy strażnicy leżeli na ziemi z nożami wbitymi w głowy. Mimo straty najlepszych gwardzistów Richelieu był pod wrażeniem gdy zobaczył ich ciała obok uśmiechniętej szeroko Milady. Rozpoczęła się rozmowa:
- Witaj, o Pani - powiedział Kardynał.
- Witaj Miłościwy Panie - odrzekła Milady.
- Chciałbym z tobą omówić plan porwania Buckinghama.
- Najpierw wolałabym porozmawiać o nagrodzie...
- Dobrze - zgodził się Kardynał - Jaka kwota cię uszczęśliwi?
- Myślę, że 10000 Pistoli i służąca mi wystarczą.
- Niech będzie - odpowiedział po dłuższym zastanowieniu Kardynał.
- Oczywiście Wielebny Kardynale - odrzekła zadowolona Milady.
- Najpierw przebierzesz się za Annę Austriaczkę, miniesz straże, a gdy trafisz do zamku, powiesz że masz do niego ważną sprawę dotyczącą mnie.
- Dobrze, rozumiem.
- Następnie dodasz do jego napoju malutką dawkę trucizny - objaśniał Richelieu - gdy straci przytomność przebierzesz go za służącego i wrócisz z nim do wyznaczonego miejsca. Tam znajdziesz konia na którym przywieziesz go do mnie.
- Kiedy mam zacząć?
- Najlepiej jutro.
- Tak zrobię, do zobaczenia Kardynale - zakończyła rozmowę Milady.