Zadowolony Wąsacz wrócił z królem Gigante do nowej fortecy.
W Patapolis, patapony były zszokowane całym zajściem,zbudowały ołtarz na cześć poległego bohatera.Paweł i Maciek zaczęli szukać w gruzowisku Patapolis czapek pataponów (gdy zakopiesz czapkę patapona pod świętym drzewem, patapon rodzi się na nowo).Bohaterowie mając władzę nad wskrzeszoną armią, rozkazali pataponom odbudowę miasta.Po ciężkim dniu pracy wszyscy padali z głodu lecz w spiżarni były tylko puste pułki.Patapony naostrzyły swoje harpuny i przygotowały miecze, był to czas polowania.Gdy kompania wróciła ze zwierzyną Paweł i Maciek przygotowali wspaniałą ucztę na nowej arenie.Wszyscy tańczyli śpiewali bawili się świetnie , lecz brakowało picia. Paweł poszedł na targ i sprzedał tzw. babatos (cenne rzadkie nietoperze) i kupił 80 l
.
Po imprezie patapony gotowe były na 2 wojnę patapono-Wąsaczową.
Patapony wygrały bitwę oraz odzyskali towarzysza.
(Dokładny opis będzie w specjalnym poście)
Wystąpili;
wtorek, 2 grudnia 2014
Patapon cz 2
W poprzednim opowiadaniu
bohater Patryk wraz z jego towarzyszami niszczą fortecę Wąsacza wraz z samym Wąsaczem.
Przynajmniej tak im się wydaje.
-Ufff-Westchnął bohater Patryk
-Wracajmy do bazy-Odpowiedział Maciek
-Zgadzam się-Przytaknął Paweł
Już w ,,bazie''
-To był ciężki dzień najpierw Wąsacz potem forteca , ja już mam dość idę spać jutro musimy wznowić odbudowę Patapolis.
Więc wykończeni bohaterowie położyli się na gruzach Patapolis i zasnęli.
Następnego ranka...
Bohater Patryk obudził się pierwszy . Jakie musiało być zdziwienie Patryka kiedy zorientował się , że jest związany sznurem , który przywiązany był tak, że bohater wisiał ok. 0,5 metra nad ziemią (przypominam że dorosły patapon jest wielkości ręki ludzkiego noworodka więc taka odległość to jest to samo jak dla człowieka 5m ).
Zszokowany Patryk szturchnął jak najmocniej mógł dwóch pozostałych bohaterów aby powiedzieć im co się dzieje (bohaterowie byli związani razem).Maciek i Paweł gdy zorientowali się co się dzieje pisnęli z przerażenia.Dojrzeli w oddali parę czerwonych świecących ślepi-to olbrzym wykrzyknął Paweł.Olbrzym to gigantyczny rogaty stwór w zbroi rycerza z parą dwóch czerwonych oczu,jego jedyne wyposażenie to metalowa maczuga i zabójcza siła.Lecz rozmiar to nie wszystko, liczy się też umysł.
Olbrzymy są też niewiarygodnie głupie, nigdy nie zabierają broni jeńcom.
-Dobrze że mam przy sobie swoją katanę -szepnął Pawel
-Jeżeli dobrze obliczyłem to jeśli przetniesz sznur i podczas spadania użyjesz supermocy i powiększysz tarczę, kierując ją ku górze zamortyzuje ona nasz upadek jak spadochron-powiedział Maciek.
I tak też uczynili nasi dzielni bohaterowie.
Jednak podczas misji coś poszło nie tak,Patryk puścił się nogi kolegi i spadł , uderzając głową w ostry kamień.Gdy Patryk leżał nieprzytomny dwaj pozostali walczyli z olbrzymem.
W decydującym momencie kiedy olbrzym miał rzucić w Maćka ogromnym głazem pomylił się i zamiast kamulca rzucił w niego diamentową skrzynią ze skarbem.Ucieszony bohater złapał łup i zarządził odwrót.Podczas ucieczki kompani zapomnieli o swoim koledze.
Tymczasem Jajogłowiec Wąsacz przywołany tropem pataponów krzyczy do olbrzyma:
-hej olbrzymie widziałeś tutaj patapony?
-tak! zakrzyknął olbrzym
-jestem zdumiony, że udało ci się jednego nawet złapać, daj mi go!
-nie,on jest mój.
Wściekły Wąsacz gwizdnął na jednego ze swoich podopiecznych i powiedział mu
-wielki Królu Gigante mamy tu buntownika , zgnieć go i przynieś mi to co należy do mnie.
KONIEC
wystąpili ;
Patryk
Paweł
Maciek
Olek olbrzym
Król Gigante
Jajogłowiec Wąsacz
bohater Patryk wraz z jego towarzyszami niszczą fortecę Wąsacza wraz z samym Wąsaczem.
Przynajmniej tak im się wydaje.
-Ufff-Westchnął bohater Patryk
-Wracajmy do bazy-Odpowiedział Maciek
-Zgadzam się-Przytaknął Paweł
Już w ,,bazie''
-To był ciężki dzień najpierw Wąsacz potem forteca , ja już mam dość idę spać jutro musimy wznowić odbudowę Patapolis.
Więc wykończeni bohaterowie położyli się na gruzach Patapolis i zasnęli.
Następnego ranka...
Bohater Patryk obudził się pierwszy . Jakie musiało być zdziwienie Patryka kiedy zorientował się , że jest związany sznurem , który przywiązany był tak, że bohater wisiał ok. 0,5 metra nad ziemią (przypominam że dorosły patapon jest wielkości ręki ludzkiego noworodka więc taka odległość to jest to samo jak dla człowieka 5m ).
Zszokowany Patryk szturchnął jak najmocniej mógł dwóch pozostałych bohaterów aby powiedzieć im co się dzieje (bohaterowie byli związani razem).Maciek i Paweł gdy zorientowali się co się dzieje pisnęli z przerażenia.Dojrzeli w oddali parę czerwonych świecących ślepi-to olbrzym wykrzyknął Paweł.Olbrzym to gigantyczny rogaty stwór w zbroi rycerza z parą dwóch czerwonych oczu,jego jedyne wyposażenie to metalowa maczuga i zabójcza siła.Lecz rozmiar to nie wszystko, liczy się też umysł.
Olbrzymy są też niewiarygodnie głupie, nigdy nie zabierają broni jeńcom.
-Dobrze że mam przy sobie swoją katanę -szepnął Pawel
-Jeżeli dobrze obliczyłem to jeśli przetniesz sznur i podczas spadania użyjesz supermocy i powiększysz tarczę, kierując ją ku górze zamortyzuje ona nasz upadek jak spadochron-powiedział Maciek.
I tak też uczynili nasi dzielni bohaterowie.
Jednak podczas misji coś poszło nie tak,Patryk puścił się nogi kolegi i spadł , uderzając głową w ostry kamień.Gdy Patryk leżał nieprzytomny dwaj pozostali walczyli z olbrzymem.
W decydującym momencie kiedy olbrzym miał rzucić w Maćka ogromnym głazem pomylił się i zamiast kamulca rzucił w niego diamentową skrzynią ze skarbem.Ucieszony bohater złapał łup i zarządził odwrót.Podczas ucieczki kompani zapomnieli o swoim koledze.
Tymczasem Jajogłowiec Wąsacz przywołany tropem pataponów krzyczy do olbrzyma:
-hej olbrzymie widziałeś tutaj patapony?
-tak! zakrzyknął olbrzym
-jestem zdumiony, że udało ci się jednego nawet złapać, daj mi go!
-nie,on jest mój.
Wściekły Wąsacz gwizdnął na jednego ze swoich podopiecznych i powiedział mu
-wielki Królu Gigante mamy tu buntownika , zgnieć go i przynieś mi to co należy do mnie.
KONIEC
wystąpili ;
Patryk
Paweł
Maciek
Olek olbrzym
Król Gigante
Jajogłowiec Wąsacz
środa, 5 listopada 2014
Julian Tuwim ciekawostki i sekrety
Julian Tuwim urodził się 13 września 1894r. zmarł 27 grudnia 1953r.
„...Niech prawo zawsze prawo znaczy, a sprawiedliwość, sprawiedliwość” to cytat, który przypominamy sobie wtedy, gdy razi nas fałsz i nieprawdziwość wypowiadanych przez kogoś słów, słów ważnych i znaczących, które powinny zostać czytelne i czyste.
Ciekawostki i sekrety Juliana Tuwima.
Matka Tuwima chorowała na chorobę psychiczną, sam Julian również miewał napady depresji, lęków oraz cierpiał na agorafobię, czyli bał się opuszczać swoje cztery ściany. Jedną z przyczyn problemów ze zdrowiem był alkoholizm. Znakiem szczególnym było znamię na policzku zwane myszką. Poeta nie miał zdolności do przedmiotów ścisłych i w związku z tym powtarzał szóstą klasę.Kiedy był młodym chłopakiem interesował się niemal wszystkim. Zbierał wszystko co dziwne,znaczki,amulety,zioła,motyle a w domu chodował jaszczurki i zaskrońce. Miał on fantastyczne poczucie humoru i słynął z udanych ripost. Jedną z ulubionych była "żałuję, że nie poznałem Pani dwadzieścia kilogramów wcześniej". W swojej twórczości często wykorzystywał grę słów, dzięki czemu wydawała się ona szczególnie trudna. Wykorzystywał do podpisów swojej twórczości około czterdziestu różnych nazwisk i pseudonimów. Julian Tuwim pracował również w biurze prasowym dla Józefa Piłsudskiego.
Nie mamy świadomości, że popularne teksty powtarzane przez nas do dziś są autorstwa Juliana Tuwima. Najbardziej znane z nich to:
„Miłość ci wszystko wybaczy”, tytuł największego przeboju Hanki Ordonówny. Cytujemy, gdy chcemy zażartować z wielkiej i bezgranicznej miłości, która wszystko wybacza.
„Nie pożądaj żony bliźniego swego nadaremno”, tę frywolną myśl lubimy powtarzać, pod warunkiem, że to o czym mówi, nie dotyczy nas samych.
„Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, gdy umrzesz”,Dobry tekst nie wymagający tłumaczenia
„Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa” ta myśl powinna przyświecać nam wszystkim a zwłaszcza politykom.
„Marzenia kobiety, mieć stopę wąziutką i żyć na szerokiej”, nic dodać nic ująć.
„Tragedia, zakochać się w twarzy, a ożenić się z całą dziewczyną”, nic tylko odpowiedzieć: „widziały gały co brały”.
„Kupić wszystkie charaktery za tyle, ile są naprawdę warte, a sprzedać za tyle ile się cenią. Ta przewrotna myśl przypomina o tym, by obiektywnie oceniać swoje wady i zalety.
„Twarz, to co wyrosło dookoła nosa” to przykład dowcipnego u Tuwima sposobu definiowania rzeczywistości.
„Plan, coś co potem wygląda absolutnie inaczej”, czyli nie zawsze to co planujesz musi tak samo wyglądać w rzeczywistości
„Rodzynka, stroskane winogrono”, tylko Tuwim mógł wymyślić coś takiego.
Julian Tuwim poeta dwudziestolecia międzywojennego,współzałożyciel kabaretu literackiego "Pod Picadorem" oraz jeden z założycieli grupy poetyckiej Skamander.W czasie wojny polsko -bolszewickiej pracował w biurze prasowym Józefa Piłsudskiego.Pisał dla pism:" Nowa Polska" ",Robotnik","Cyrulik Warszawski". W 1946 r. Tuwim został okrzyknięty "poetą państwowym"
W 1928 r.zdobył Nagrodę literacką miasta Łodzi,w 1949 tytuł Doktorat honoris causa Uniwersytetu Łódzkiego oraz wiele wyróżnień i odznaczeń.Był założycielem i członkiem Związku Artystów i Kompozytorów Scenicznych.
W 1928 r.zdobył Nagrodę literacką miasta Łodzi,w 1949 tytuł Doktorat honoris causa Uniwersytetu Łódzkiego oraz wiele wyróżnień i odznaczeń.Był założycielem i członkiem Związku Artystów i Kompozytorów Scenicznych.
niedziela, 12 października 2014
Wycieczka do Kotliny Kłodzkiej.
Miejscowość: Kotlina Kłodzka
Czas od 30.09 2014 do 01.10.2014.
Uczestnicy klasy 4-6, razem 56 uczestników w tym 5 nauczycieli i przewodnik.
Sponsorem wycieczki jest firma INDEX z Katowic.
Temat wycieczki; integracja i nauka.
W dniu 30.09 o godzinie 7.10.wyjechaliśmy spod szkoły na wycieczkę do Kotliny Kłodzkiej.
Najpierw dojechaliśmy do kopalni złota w miejscowości Złoty Stok.Następnie udaliśmy się do Lądka Zdroju(pijalni wód i parku zdrojowego).Następnym punktem zwiedzania była Jaskinia Niedźwiedzia w Kletnie.Później udaliśmy się do hotelu,gdzie chłopców czekała miła niespodzianka od dziewcząt.
Następny dzień rozpoczęliśmy od śniadania.Potem wszyscy pojechaliśmy do Kaplicy Czaszek w Czermnej.Kolejnym punktem wycieczki było zwiedzanie Wielkiego Szczelińca w Górach Stołowych a następnie odwiedziliśmy muzeum papiernictwa i muzeum interaktywne. W muzeum papiernictwa mieliśmy możliwość czerpania arkuszy.Po dniu pełnym wrażeń zmęczeni i głodni pojechaliśmy do MC Donalda.Po posiłku wsiedliśmy do autokaru i ruszyli w długą drogę powrotną. Najbardziej z całego programu wycieczki podobało mi się zwiedzanie Wielkiego Szczelińca. Podczas zmagania się z moim największym wrogiem czyli schodami, bardzo się ucieszyłem gdy dotarliśmy do schroniska.Z tego miejsca mogłem podziwiać wspaniale widoki.Piękną przyrodę,wspaniałe góry,które przypominały swoim wyglądem rożne zwierzęta.
Dalszą część wyprawy wraz z kolegami przebyliśmy w lekkim napięciu,ponieważ zauważyliśmy znak co nas bardzo zaniepokoiło.Na szczęście nic groźnego się nie wydarzyło.
Gdy schodziliśmy ze szczytu musieliśmy pokonać bardzo wąskie szczeliny i stromizny.Co było nie lada wyzwaniem ale i świetną zabawą.
Całą trasę zaplanowanej wycieczki przebyliśmy na nogach w autobusie i kolejce podziemnej.
Myślę że wycieczka była ciekawym sposobem nauki o przyrodzie ,historii i poznawaniu nowych miejsc.Uważam jednak że program był bardzo napięty i nie mieliśmy zbyt wiele czasu wolnego dla siebie.Mimo to,miło spędziłem czas z moimi przyjaciółmi i dobrze się bawiłem.Do domu przyjechałem zmęczony ale bardzo zadowolony .
Czas od 30.09 2014 do 01.10.2014.
Uczestnicy klasy 4-6, razem 56 uczestników w tym 5 nauczycieli i przewodnik.
Sponsorem wycieczki jest firma INDEX z Katowic.
Temat wycieczki; integracja i nauka.
W dniu 30.09 o godzinie 7.10.wyjechaliśmy spod szkoły na wycieczkę do Kotliny Kłodzkiej.
Najpierw dojechaliśmy do kopalni złota w miejscowości Złoty Stok.Następnie udaliśmy się do Lądka Zdroju(pijalni wód i parku zdrojowego).Następnym punktem zwiedzania była Jaskinia Niedźwiedzia w Kletnie.Później udaliśmy się do hotelu,gdzie chłopców czekała miła niespodzianka od dziewcząt.
Następny dzień rozpoczęliśmy od śniadania.Potem wszyscy pojechaliśmy do Kaplicy Czaszek w Czermnej.Kolejnym punktem wycieczki było zwiedzanie Wielkiego Szczelińca w Górach Stołowych a następnie odwiedziliśmy muzeum papiernictwa i muzeum interaktywne. W muzeum papiernictwa mieliśmy możliwość czerpania arkuszy.Po dniu pełnym wrażeń zmęczeni i głodni pojechaliśmy do MC Donalda.Po posiłku wsiedliśmy do autokaru i ruszyli w długą drogę powrotną. Najbardziej z całego programu wycieczki podobało mi się zwiedzanie Wielkiego Szczelińca. Podczas zmagania się z moim największym wrogiem czyli schodami, bardzo się ucieszyłem gdy dotarliśmy do schroniska.Z tego miejsca mogłem podziwiać wspaniale widoki.Piękną przyrodę,wspaniałe góry,które przypominały swoim wyglądem rożne zwierzęta.
Dalszą część wyprawy wraz z kolegami przebyliśmy w lekkim napięciu,ponieważ zauważyliśmy znak co nas bardzo zaniepokoiło.Na szczęście nic groźnego się nie wydarzyło.
Gdy schodziliśmy ze szczytu musieliśmy pokonać bardzo wąskie szczeliny i stromizny.Co było nie lada wyzwaniem ale i świetną zabawą.
Całą trasę zaplanowanej wycieczki przebyliśmy na nogach w autobusie i kolejce podziemnej.
Myślę że wycieczka była ciekawym sposobem nauki o przyrodzie ,historii i poznawaniu nowych miejsc.Uważam jednak że program był bardzo napięty i nie mieliśmy zbyt wiele czasu wolnego dla siebie.Mimo to,miło spędziłem czas z moimi przyjaciółmi i dobrze się bawiłem.Do domu przyjechałem zmęczony ale bardzo zadowolony .
sobota, 6 września 2014
Moje marzenia.
Moim marzeniem jest to , żeby wszystkie zabawki mogły chodzić i mówić.
Marzę o tym , ponieważ wtedy świat dzieci wyglądałby ciekawiej.
Na przykład można by wtedy było robić wielkie bitwy między budowlami z klocków LEGO.
A po wielkiej bitwie i zniszczeniach zabawki same by się układały i sprzątały na półki.
Jak będę dorosły chciałbym zamieszkać w górach i mieć tam rezerwat wilków.
Marzę , o tym , ponieważ bardzo lubię duże psy a najbardziej wilki.
Chciałbym poznać ich zwyczaje oraz czegoś się o nich dowiedzieć.
Codziennie mógłbym je karmić oraz zabierać na polowania.
Chciałbym zapoznać ludzi z wilkami aby mogli żyć w zgodzie.
Marzę również o tym by teleportacja ludzi była możliwa.
Wtedy mógłbym wraz z rodzicami zwiedzić cały świat w jeden dzień.Można by się przemieszczać między planetami w jedną sekundę.Dzięki temu można by się dowiedzieć czy na innych planetach istnieją jakieś formy życia.
Ale najbardziej ze wszystkiego chciałbym wygrać w Lotto główną nagrodę, mógłbym wtedy kupić sobie wszystko czego zapragnę.
A najbardziej chciałbym być Grimlockiem:
A najbardziej chciałbym być Grimlockiem:
Subskrybuj:
Posty (Atom)